W piątek, 03 czerwca 2016 roku, w godzinach popołudniowych uczniowie klas trzecich tłumnie przybyli na bal gimnazjalny, który miał miejsce w restauracji "Amor". Tuż po godzinie 18.00 każda z klas w towarzystwie dyrekcji szkoły oraz swoich wychowawców wkroczyła ochoczym krokiem do wnętrza lokalu, by rozpocząć niezapomnianą zabawę.
Zaraz po obiedzie rozbrzmiała muzyka. Na parkiet wkroczyła klasa 3H, za której przykładem dołączyli pozostali. Mało kto pozostał przy stole. Do zabawy dołączyli także nauczyciele i rodzice uczniów. "Impreza na zakończenie trzeciej klasy gimnazjum była fantastyczna" - podsumował krótko Dominik Śmich z klasy 3H.
"Na balu była świetna atmosfera i zabawa. Jedzenie było bardzo dobre. DJ grał fajną muzykę. Podobało nam się również to, że spełniał nasze zachcianki i można było zamówić piosenkę" - stwierdziły dziewczęta z klasy 3F. A młodzież trafnie dobierała zamawiane utwory, zwłaszcza te dedykowane swoim wychowawcom. Pani Wrzesz bawiła się przy utworze "Ale...,Ale..., Aleksandra", pani Bąk przy piosence pt. "Pszczółka Maja sobie lata", natomiast pani Stróżyńska przy "Ania i Hania".


Po deserze zostały ogłoszone wyniki na króla i królową balu. Na tronie zasiedli Dominika Jarząbek z klasy 3B i Dawid Wojtkowiak z klasy 3D. Ale tak naprawdę par królewskich było wiele więcej. Każdy z uczniów miał swojego kandydata, za którego trzymał kciuki. A przyglądając się zabawie śmiało można pokusić się o stwierdzenie, że królowych i królów było tyle, ile uczestników balu.
Ważnym elementem balu, jak co roku, były wspólne zdjęcia z wychowawcą i panem Dyrektorem, które upamiętnią te cudowne chwile na długie lata.
Gdy wybiła godzina 23.00 został ogłoszony koniec balu. Pan Dyrektor pożegnał wszystkich serdecznie, oddając uczniów w dobre ręce - rodziców.
"Zabawa była przednia. Cieszę się, że tego dnia zgraliśmy się z klasą i bawiliśmy razem przez kilka niezapomnianych godzin" - ze wzruszeniem powiedziała Aleksandra Woźniak z klasy 3H. "Na balu była świetna zabawa i miła atmosfera. Każdy był zadowolony z muzyki i jedzenia. Gdyby nie przesolony guziec bal byłby idealny!" - podsumowały Justyna Wielądek i Justyna Grzybek z klasy 3D.
A słowa uczestników świetnie udowadniają bolące nogi dziewcząt i mokre koszule chłopców tuż po zakończeniu balu. Ci, którzy nie zdecydowali się, by wziąć w nim udział, mają czego żałować!