Dnia 4 października 2014r. został zorganizowany przez koło turystyczne naszej szkoły pieszy rajd do Rezerwatu Kuźnik. Ruszyliśmy ze szkoły pod opieką p. Arkadiusza Szumiło w grupie 13 uczniów i udaliśmy się na przystanek MZK. Po kilku minutach wsiedliśmy do autobusu i pojechaliśmy nim na osiedle Zielona Dolina. Znajomą już nam z poprzedniego rajdu trasą udaliśmy się w okolice Zalewu Koszyckiego. Szybkie zakupy w sklepie Biedronka (parę osób nie zabrało picia i jedzenia) i pieszo ruszyliśmy w kierunku zalewu, śpiewając po drodze turystyczne piosenki.

Dalsza droga prowadziła szlakiem niebieskim, wzdłuż zachodniego brzegu zalewu. Nie sposób było nie zachwycać się widokami przepięknie wybarwionych drzew, oznaki jesieni widać było na każdym kroku. Udało nam się nawet znaleźć rosnącego przy ścieżce rowerowej grzyba. Na chwilę zatrzymaliśmy się przy pomnikach przyrody (lipie i kasztanowcach), po czym dotarliśmy do szosy Piła-Wałcz. Zachowując szczególną ostrożność przeszliśmy na drugą stronę drogi i już byliśmy przy wejściu do rezerwatu Kuźnik.

Tutaj zrobiliśmy krótki postój, przypomnieliśmy sobie zasady zachowania się w lesie i w rezerwacie. Po wejściu do rezerwatu mieliśmy wrażenie, że jesteśmy w jakiś dzikich borach. Powalone drzewa, niektóre wyrwane siłami przyrody wręcz z korzeniami, sprawiały wrażenie, że człowiek tu nie zagląda i nie ingeruje w te naturalne procesy. Pomimo późnej pory roku czasami udawało nam się jeszcze znaleźć leśne jeżyny, które chociaż kwaśnawe smakowały wyśmienicie. Szlak prowadził wzdłuż zachodniego brzegu Jeziora Rudnickiego. Miejscami teren był dość podmokły, należało uważać, żeby nie wejść w błoto i nie przemoczyć butów. W takich momentach zwalnialiśmy i wspólnymi siłami pokonywaliśmy przeszkody.

W ten sposób dotarliśmy do miejsca, gdzie szlak prowadził na ostre wzniesienie. Po drewnianych stopniach, lekko zadyszani dotarliśmy na górę i zrobiliśmy kolejny postój. Świeże powietrze zrobiło swoje, tak zaostrzyło nasze apetyty, że każdy z chęcią sięgnął po prowiant. Stamtąd krótki odcinek po równym terenie i ostre zejście na dół, gdzie oczom naszym ukazał się mały, drewniany mostek. Połowa trasy była już za nami. Ścieżka wiodła nas zakolami pośród drzew. Dotarliśmy do miejsca, w którym stały dwie ławki. Postanowiliśmy chwilę odpocząć i zagraliśmy w ulubioną grę - Mafię. Następnie ostro pod górkę, zaraz z górki i już byliśmy przy jeziorze Kuźnik Duży. Zachwyciły nas widoki żółtozielonych dywanów traw rosnących na podmokłych terenach otaczających jezioro.

Co jakiś czas zatrzymywaliśmy się przy tablicach informacyjnych. Czytanie zamieszczonych tam treści oraz oglądanie zdjęć pozwalało nam zarówno poszerzyć swoją wiedzę jak i chwilkę odpocząć. Po minięciu Kuźnika Dużego dotarliśmy do jeziora Kuźnik Mały. Tu największą atrakcją były już bobry, a raczej ślady ich bytności, gdyż zwierzęta te są bardzo czujne i nie udało nam się ich zauważyć. Jednak bardzo dobrze widoczne były powalone przez nie drzewa oraz pnie drzew z charakterystycznymi śladami bobrzych zębów.

Kilkanaście minut później dotarliśmy ponownie do szosy, bardzo blisko miejsca, skąd rozpoczęliśmy zwiedzanie rezerwatu. Wiedząc, że do odjazdu autobusu nie pozostało nam zbyt wiele czasu, przyspieszyliśmy kroku. Doszliśmy do przystanku, wsiedliśmy do autobusu i z wielką ulgą zajęliśmy miejsca siedzące - każdy z nas już czuł zmęczenie w nogach. Po kilkunastu minutach podróży wysiedliśmy z autobusu i dotarliśmy do szkoły. Tutaj nasza wycieczka się zakończyła.