Dnia 13 stycznia 2012 r. została zorganizowana przez koło turystyczne wycieczka do Ośrodka Edukacji Przyrodniczo-Leśnej „Zdrojowa Góra”.

W połowie stycznia pogoda była typowo marcowa, rano deszcz, później słońce, za godzinę śnieg i znowu słońce – co chwilę inne warunki atmosferyczne. Nie zważając na to ruszyliśmy ze szkoły w grupie 13 uczniów i 1 nauczyciela na przystanek MZK. Tam wsiedliśmy do autobusu i  po 10 minutach podróży dotarliśmy do przystanku końcowego. Krótki spacer przez las i byliśmy na miejscu – Nadleśnictwo Zdrojowa Góra.

Do wejścia do Ośrodka zaprosiła nas pani Anna Kałka. Pierwszą rzeczą, która zrobiła na wszystkich niesamowite wrażenie, była bardzo duża ilość wypchanych i wypreparowanych zwierząt leśnych. Najstarsze okazy – orzeł przedni, kozica górska, niedźwiedź brunatny- liczyły nawet 130 lat. Ponadto jelenie, wilki, borsuki, łasice, ptaki- wszystkie zastygłe w naturalnych pozach, jakby za chwilę miały się ruszyć. Oglądaliśmy to wszystko z wielką ciekawością, pytaniom nie było końca. Skąd się wzięły te okazy, jak się je preparuje, jak wyglądają wnyki i sidła, na czym polega praca leśnika – o wszystkim tym opowiadała nam nasza gospodarz. W ramach krótkiej przerwy udaliśmy się na zewnątrz celem zgromadzenia materiałów do naszego następnego zadania – pracy z mikroskopem. Przynieśliśmy fragmenty porostów, mchów, liści, kiełkujących nasion, nawet próbkę wody ze stawu. Każdy z nas otrzymał niewielki mikroskop, przy pomocy którego badaliśmy swoje znaleziska. Następnie próbki te badaliśmy profesjonalnymi mikroskopami, już pod dużo większym powiększeniem. Oczom naszym ukazywały się widoki, które znaliśmy tylko z filmów przyrodniczych, przedstawiających tajemnice natury. Na zakończenie rozwiązywaliśmy krzyżówkę o drzewach. Wygrał Marcin i otrzymał w nagrodę pamiątkowy kubek.

Ponieważ minęło już parę godzin od wyjścia ze szkoły, zdążyliśmy porządnie zgłodnieć. Dlatego z wielką radością przyjęliśmy informację o ognisku i pieczeniu kiełbasek. Udaliśmy się na zewnątrz. Tam pani Ania rozpaliła ognisko, na którym każdy własnoręcznie piekł dla siebie kiełbasę. Pomimo, iż czasami trochę się przypaliła na ogniu, to na świeżym powietrzu smakowała bosko. Siedzieliśmy przy stołach pod wiatą zajadając się ze smakiem. Niestety czas naszej wyprawy nieubłaganie dobiegał końca. Podziękowaliśmy za bardzo gościnne przyjęcie i wstępnie umówiliśmy się na następne spotkanie w ferie, celem dokarmiania leśnych zwierząt. Obdarowani pamiątkowymi prezentami edukacyjnymi ruszyliśmy w drogę powrotną.

Szybki spacer przez las i wsiedliśmy do autobusu MZK, który już czekał na pętli. Po kilkunastu minutach jazdy wysiedliśmy w centrum miasta i pieszo wróciliśmy do szkoły. Życząc sobie miłego weekendu stwierdzaliśmy jednogłośnie z uśmiechami na twarzach - „Opłacało się !!!”.